Saturday, March 30, 2013
BUR DUBAJ…CZYLI CIĄG DALSZY STAREGO DUBAJU
Friday, March 29, 2013
WESOŁYCH ŚWIĄT....W POLSCE I DUBAJU
WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKIEJ NOCY !

Wszystkim czytelnikom życzę pogodnych i radosnych świąt.
Nie wiem co jest gorsze: śnieżne i mroźne święta w Polsce, czy ich brak w Emiratach. Niedziela wielkanocna jak i poniedziałek są dniami pracującymi. W Emiratach nie czuć, że inne regiony świata przygotowują się do świąt. Nie oznacza to jednak, że zajączek wielkanocny nie zawitał do Dubaju. Jednak życie tutaj toczy się normalnie bez większych oznak związanych ze świętami. Chyba jedynym elementem wskazującym na to, że inne regiony świata świętują jest to, że część europejczyków po prostu wyjechała z Dubaju. Poza tym Wielki Piątek spędzany jest przez mieszkańców jak każdy innych weekendowy dzień...
Wszystkim czytelnikom życzę pogodnych i radosnych świąt.
Nie wiem co jest gorsze: śnieżne i mroźne święta w Polsce, czy ich brak w Emiratach. Niedziela wielkanocna jak i poniedziałek są dniami pracującymi. W Emiratach nie czuć, że inne regiony świata przygotowują się do świąt. Nie oznacza to jednak, że zajączek wielkanocny nie zawitał do Dubaju. Jednak życie tutaj toczy się normalnie bez większych oznak związanych ze świętami. Chyba jedynym elementem wskazującym na to, że inne regiony świata świętują jest to, że część europejczyków po prostu wyjechała z Dubaju. Poza tym Wielki Piątek spędzany jest przez mieszkańców jak każdy innych weekendowy dzień...
Tuesday, March 26, 2013
RULES.....RULES....RULES.....DUBAI RULES!
Dubaj to takie miejsce, w
którym po 4 tygodniach pobytu budząc się rano pytam samego siebie…."czy dziś znów musi
być tak słoneczny dzień?”
Po tych 4 tygodniach w Dubaju i obserwowaniu funkcjonowania tego miasta zaczynam
przekonywać się do myśli, że jednak miasto z ustalonymi odgórnie zasadami jest
czymś, co wychodzi na „zdrowie” wszystkim. Nigdy nie byłem szczególnym
zwolennikiem 100% liberalizmu i swobody, ale też regulowanie zachowań ludzi
poprzez ustalanie ścisłych, kategorycznych i odgórnych norm nie było moją
fascynacją. Przyzwyczajony do w miarę liberalnej Warszawy zaczynam bardzo
pozytywnie odbierać narzucone w Dubaju zasady i normy. Są one powszechnie akceptowane,
nie są uciążliwe dla codziennego życia i większość się do nich stosuje….nawet Europejczykom te zasady zdają się nie przeszkadzać. Bo i co ma przeszkadzać, jeśli ogólnie wszystkim żyje się tutaj po prostu dobrze.
ALKOHOL…
Obowiązuje zakaz sprzedaży i zakupu alkoholu poza wyznaczonymi miejscami. Alkohol można pić wyłącznie w restauracjach lub jeśli ma się licencję również w domu. Ograniczenia w spożywaniu i sprzedaży alkoholu powodują, że przez 4 tygodnie nie spotkałem na ulicach ani jednej pijanej osoby, nikt się nie awanturował itp. co automatycznie podnosi poziom bezpieczeństwa w mieście. Jeśli spożywasz alkohol w restauracji to później powinieneś wziąć taksówkę i wrócić do domu. Spacerowanie w mieście po spożyciu alkoholu jest zakazane i z automatu możesz trafić do aresztu. Jakie to banalne…a jak pozytywnie wpływa na poziom życia i kultury w mieście. Naprawdę miło pojechać metrem, pospacerować i wiedzieć, że szanse na zaczepki ze strony "wstawionych" amatorów alkoholu są znikome. Za prowadzenie po spożyciu alkoholu grozi areszt. Za spowodowanie wypadku po alkoholu - nawet kara długoletniego więzienia.
JEDZENIE NA ULICACH…
W wielu centrach handlowych obowiązuje zakryty strój…np. kobiety nie
powinny chodzić z odsłoniętymi ramionami. Obowiązują również spodnie
zakrywające kolana….wszystko to i tak jest wymuszone przez klimatyzację.
Dubaj to na pewno miasto dla ludzi dobrze czujących się w miejscach, gdzie pewne zasady są ustalone. Zwolennicy pełnej swobody mogą mieć problemy z odnalezieniem się tutaj…a i mieszkańcy (nawet Ci przyjezdni) nie maja problemu ze zwróceniem uwagi innym, którzy nie stosują się do zasad. Z dnia na dzień zaczynam doceniać charakter tego miejsca, ustalone i stosowane tu zasady....pozdrowienia dla wszystkich zwolenników ACTA.
No i jeszcze jedno...w Dubaju zmierza się do perfekcji i uporządkowania wszystkiego. Np. opis jak wsiadać i wysiadać z metra.....ma to też swoje dobre i złe strony....metro jest w pełni zautomatyzowane. Zatrzymuje się na stacjach, otwiera drzwi i zamyka po określonym czasie...i nie ma znaczenia czy zdążyłeś wysiąść lub wsiąść....drzwi po prostu się zamykają....ja dziś nie zdążyłem i czekała mnie przejażdżka do kolejnej stacji. Uroki automatyzacji....
Wednesday, March 20, 2013
DUBAJ….MIEJSCE KTÓRZE PRZEWARTOŚCIOWUJE WSZYSTKO…..
jak coś jest piękne.
Jednak oglądając pokaz fontann
przy Burj Khalifa, przy dźwiękach i słowach piosenki„I will always love you” Whitney Houston można naprawdę popaść w zachwyt. Wydaje mi się, że tutaj nawet
najwyższe stopniowanie przymiotników może stracić na wartości i trzeba szukać w głowie nowych słów opisujących to co się widzi…..Może
to i lepiej, bo nie dość, że pobudza to nasza zmysły, to jeszcze inspiruje i daje
impuls do myślenia. Zdjęcia niestety nie oddają nawet 1/10 tego co zobaczyłem.
Pokaz fontann w Barcelonie choć ma swój urok niestety traci swój blaski przy pokazie
w Dubaju……koniecznie trzeba to zobaczyć.
Monday, March 18, 2013
Hard Rock Cafe...i słów kilka o przestrzeni miejskiej
Dubaj to miasto o specyficznej architekturze, ale również niezbyt szanujące zagospodarowane przestrzeni miejskiej. Samo miasto w linii nadbrzeżnej rozciąga się na przestrzeni około 40 km (jeśli się nie mylę). Można spotkać bardzo wiele budowli, budynków itp. które po prostu zostały opuszczone i dziś trochę straszą niczym puste wraki...zamiast burzyć stary budynek, lub go wyremontować lepiej po prostu gdzie indziej zbudować nowy, bardziej nowoczesny, po prostu lepszy....chyba w tej sposób najlepiej można opisać filozofię urbanistyczną Dubaju. Przestrzeń pod nowe inwestycje nie stanowi tutaj problemu. Podobne obserwacje mam jeśli idzie o ekologię. Nikt szczególnie chyba tym się tutaj nie przejmuje...tzn. w sklepach dominują plastikowe reklamówki, zakupy, które można zapakować do 1, pakowane są przez obsługę do 2-3. Na osiedlach nie ma segregacji śmieci.....itd. Ale jedno co trzeba przyznać to to, że w mieście i w osiedlach jest naprawdę czysto. Codziennie można spotkać "armię" ludzi dbających o zieleń, sprzątających. Oczywiście można również spotkać miejsca brudne, ale należą one do rzadkości.
Nowoczesna część miasta wydaje się być mocno nastawiona na konsumpcję, bardzo luksusowy styl życia i korzystanie z wszelkich udogodnień. Wydaje mi się, że jest to spójne z filozofią rządzenia, o której wcześniej pisałem ... rządzić tak, żeby mieszkańcy czuli się szczęśliwi. I można to odczuć w codziennym funkcjonowaniu tego miasta i jego mieszkańców. W załączeniu zdjęcia ze specjalną dedykacją dla stałego czytelnika, który zdaje się odwiedzał Hard Rock Cafe jeszcze w starej lokalizacji przy Sheikh Zayed Road (główna arteria miasta). Samo Hard Rock zostało przeniesione do atrakcyjniejszej lokalizacji, a obecny budynek po prostu niszczeje. (Zdjęcia robione z samochodu w trakcie jazdy stąd niska jakość)

Friday, March 15, 2013
ZWIEDZANIE DUBAJU CIĄG DALSZY…DEJRA I JEJ ZRÓŻNICOWANIE
ZAPYLENIE.
Niestety Dubaj jako miasto pustynne charakteryzuje się dość wysokim stopniem zapylenia. Przyczyn jest kilka - przede wszystkim to ciągły plac budowy, dlatego ciągle unosi się pył tam gdzie jest coś wznoszone. Po drugie pustynny charakter miasta powoduje naturalne zapytlenie. Na zdjęciach widać unoszący się codziennie pył z budowy. Na drugim zdjęciu Burj Khalifa, które w normalnych warunkach byłoby widoczne bez żadnego problemu. Zapylenie powoduje jednak, że momentami z tego samego niemal miejsce Burj Khalifa jest raz lepiej, raz gorzej widoczny. Na drugim zdjęciu wykonywanym niemal z tego samego miejsca Burj Khalifa jest za logo "BEKO". Tym razem prawie niewidoczny.
JEDZENIE
Wydaje mi się, że dla wszystkich
lubiących różne kuchnie, ich zmianę i różnorodność Dubaj może być wymarzonym miejscem.
DAJRA
Dejra to chyba najstarsza część Dubaju leżąca na nadbrzeżu Zatoki
Perskiej i tzw. Dubaj Creek, czyli czegoś w rodzaju jeziora, które powstało w
skutek wciągnięcia wody morskiej w głąb lądu. Dejra leży po wschodniej części „creek”, a Burr Dubaj po zachodniej. Sama Dejra wewnętrznie jest podzielona na dwie części (o tym dalej). Dzięki temu podziałowi jest ona bardzo ciekawym miejscem. W Dejrze znajduje się zatem stara tradycyjna część
handlowa ze straganami, bazarami, częścią portową, w której rozładowuje się
towary oraz nowa - bardzo zadbana część hotelowo-rozrywkowa, która również
ciągnie się wzdłuż nabrzeża, ale tej jego części, która jest położona bardziej w głąb
lądu.
W tej części na pewno wart obejrzenia jest bazar złota. Dziś niestety z racji święta większa jego część była
zamknięta, ale nawet mała ilość otwartych straganów ze złotem mogła zrobić na każdym turyście spore wrażenie.
W części bazarowej Dejry można chyba kupić wszystko – od ubrań, poprzez złoto, podrabiane markowe
produkty jak zegarki, koszulki, torebki, a skończywszy na przyprawach i
jedzeniu. I zdecydowanie jest to część spacerowa i przeznaczona dla pieszych. Uliczki są wąskie więc taksówki poruszają się wyłącznie głównymi ulicami. Nowsza część Dejry wymaga już samochodum taksówki lub skorzystania z metra, które akurat w tej części Dubaju ma 2 linie (zieloną i czerwoną) i jest już w większości podziemne.
Subscribe to:
Comments (Atom)
